Słownik Szachistów Polskich

Dictionary Polish Chess Players

Słownik Szachistów Polskich

S

Słownik AZ udostępnia informacje o wybitnych szachistach polskich. Zawiera podstawowe dane biograficzne i szczytowe osiągnięcia. Wśród wielu utalentowanych szachistów na wyróżnienie zasługują Akiba Rubinstein, Sawieli Tartakower i wielokrotni mistrzowie kraju: pięciokrotnie zdobywał tytuł Bogdan Śliwa, trzykrotnie Kazimierz Plater, siedmiokrotnie Włodzimierz Schmidt, czterokrotnie Aleksander Sznapik, pięciokrotnie Tomasz Markowski.

Sulik nie zaginął!

(ur. 1908 zm. 2000) Franciszek Sulik startował w reprezentacji Polski na Olimpiadach w Monachium 1936 (3/7), w Buenos Aires 1939 (4,5/7). W mistrzostwach Polski w Warszawie 1935 zajął VIII miejsce. Mistrz Lwowa z 1934 roku.

Lata II wojny światowej wciąż kryją w sobie wiele tajemnic. Afery szpiegowskie, tajne bronie, podziemne fabryki i schrony, zatopione lub ukryte zrabowane skarby - filmy i książki poświęcone tym tematom nieodmiennie mogą liczyć na wielkie powodzenie. Pełna "białych plam" jest również historia szachów w latach 1939-45.
Zajrzyjmy do "Encyklopedii. Szachy od A do Z" Litmanowicza i Giżyckiego. Pod hasłem "Sulik Ksawery Franciszek" czytamy "Szachista lwowski, aktywny w okresie międzywojennym w latach 30., prawnik z zawodu. W mistrzostwach Lwowa w 1934 r. podzielił II-III miejsce z H. Friedmanem (za I. Schaechterem), a w roku 1938 r. zdobył mistrzostwo. W turnieju o mistrzostwo Polski w Warszawie w 1935 r. zajął VIII miejsce. Grał w reprezentacji Polski na olimpiadzie w Buenos-Aires w 1939 r. Po Olimpiadzie został w Argentynie, a następnie walczył w Armii Polskiej we Francji. Zginął w czasie wojny".
Mniej kategorycznie o Suliku pisał St. Gawlikowski w "Olimpiadach Szachowych" na str. 102: "Sulik zgłosił się jako ochotnik do wojska po stronie aliantów, walczył później na froncie francuskim i wszelki słuch o nim zaginął". Tymczasem ponad 2 lata temu z Australii nadeszła niespodziewana wiadomość: Franciszek Sulik żyje, mieszka w Adelajdzie ! Naszego dawnego reprezentanta odnalazł Robert Różycki, jeszcze kilka lat temu szachista "Polonii" Warszawa, obecnie mieszkający na stałe w Perth w Zachodniej Australii.
Nie zadowoliwszy się tą informacją, "po starej znajomości" począłem nękać Roberta, by nakłonił naszego mocno już sędziwego rodaka do wspomnień. Pierwsze próby zakończyły się fiaskiem, lecz Robert nie poddawał się. Wreszcie w końcu 1994 roku otrzymałem od niego list. Pisał:
"...przesyłam długo oczekiwaną historię Sulika. Rozmawiałem z nim ok. 45 minut i uzyskałem dość ciekawe informacje.(...) Nie wysilam się na żadne ozdobniki, bo wiem, że i tak byś wszystko przeredagował. Podaję suchy zestaw wiadomości.
Urodził się w 1908 roku. Ukończył szkołę powszechną, gimnazjum, a następnie wydział prawa na Uniwersytecie im. Jana Kazimierza we Lwowie. Pracował w sądzie jako aplikant, następnie asesor, wreszcie jako młody sędzia w Boryni. We Lwowie był znany jako bardzo silny szachista, był mistrzem miasta.
Przed Olimpiadą w Buenos Aires poproszono go o udział w drużynie. Odpowiedział, że chętnie, ale musi potrenować, a w Boryni nie ma z kim grać. Bardzo szybko przeniesiono go do Lwowa.
Po zakończeniu Olimpiady członkowie polskiej ekipy musieli dokonać trudnego wyboru. Trzej zawodnicy (Tartakower, Frydman i Najdorf) skorzystali z gościnności Żydów argentyńskich. Regedziński powiedział, że ryzykuje i wraca. Sulik wiedząc o losie Lwowa rozumiał, że nie może tam wrócić. Skorzystał z oferty pomocy jednego z członków drużyny i zamieszkał u żydowskiej rodziny w Argentynie.
Wkrótce ogłoszono nabór ochotników na wojnę i Sulik, który był oficerem rezerwy, zgłosił się. Popłynął na wojnę naokoło świata (kanał Sueski był, jak pamiętamy, nie do przebycia) angielskim okrętem, dołączył do II Korpusu i walczył we Włoszech. Miał zamiar wracać do Polski, ale uprzedzono go, że sytuacja nie sprzyja powrotom takich jak on.
Anglicy zabrali go do obozu w Szkocji, gdzie ukończył kurs elektryka, a następnie mógł wybrać kierunek emigracji. Zdecydował się na Australię, bo pragnął być dalej od europejskiego, powojennego bałaganu. Po przybyciu na Antypody w obozie dla imigrantów zapytano go, co umie. Odpowiedział, że jest sędzią i że zna pięć języków (polski, niemiecki, łacinę, hiszpański i angielski), na co usłyszał: no to pójdziesz do łopaty!
Pracował w Newcastle (Nowa Południowa Walia) w fabryce cementu. Z czasem, z samego "dołu" awansował na młynarza cementowego. Dowiedziano się wreszcie o jego przeszłości szachowej, o udziale w Olimpiadzie i załatwiono mu pracę w fabryce chłodni w Adelajdzie. Później zrobił kurs technika radiowego i pracował przy nasłuchu amerykańskich satelitów. W wieku 65 lat przeszedł na emeryturę. Ożenił się z Australijką (Mrs Bailey). Żona już nie żyje. W międzyczasie pomógł siostrze z mężem przenieść się do Australii, ale oboje też już nie żyją. Mieszka we własnym domu, samotnie. Nie utrzymuje kontaktów z Polonią ani z szachistami polskiego pochodzenia. Przeszedł zawał serca i cierpi na cukrzycę. W Adelajdzie grywał w szachy i kilkakrotnie (w latach 50.) zdobył mistrzostwo miasta".
Robert zakończył list z charakterystycznym dla siebie sarkazmem:
"Mam nadzieję, że biała plama została w ten sposób wymazana i że "wypełniłem swój obowiązek wobec historii polskich szachów".
Robert, zrobiłeś znacznie więcej, niż wymagał tego obowiązek. Dziękujemy!
Utrwalona przez Ciebie relacja pana Franciszka Sulika, najstarszego żyjącego obecnie polskiego olimpijczyka, jest cennym przyczynkiem do historii szachów, nie tylko polskich.
Tomasz Lissowski "Szachista" 1995, s. 181-182.
Franciszek Sulik, partie (games)

Turnieje

Turnieje międzynarodowe są szachową wizytówką kraju. Pierwszy turniej został rozegrany w Łodzi w 1935 roku. » More

Akiba Rubinstein

Wielki arcymistrz Akiba Rubinstein ur.12.12.1882 wspiął się na wyżyny sztuki szachowej. » More

Linki